---Scripts>
|
|
Piernikowe Serce dla babci i dziadka Kurier Wileński 6 marca 2014 r.
Ściany Szkoły Szymona Konarskiego zdobią małe i duże serduszka. A w auli scena upiększona ogromnymi sercami imitującymi serca piernikowe. Wszystko to nieprzypadkowe. W szkole niezwykłe święto. Odbyło się ono w ramach obchodu 50-lecia Szkoły. Jest to finał projektu Więzie pokoleń. Postanowiliśmy przypomnieć jeszcze raz jak ważne jest przekazywanie z pokolenia na pokolenie tradycji i obyczajów. Obserwując jak się do tego święta szykowały dzieci, z jaką chęcią i zapałem uczestniczyły w próbach, majsterkowały, kleiły i wypiekały szykując wystawę, upewniliśmy się jak potrzebne są właśnie takie spotkania, które łączą pokolenia. Uroczystość rozpoczęła się w auli przemówieniem Szanownej Pani Dyrektor Teresy Michajłowicz, która przywitała dostojnych gości i zaznaczyła jak bardzo cieszy nas, że uczniowie naszej szkoły nie zapominają i pielęgnują tradycje ludowe, wiedzą i rozumieją, gdzie są ich korzenie. A korzenie nasze to nasi dziadkowie i pradziadkowie. W ostatni dzień zimy zaprosiliśmy ich na nasze święto. Z jaką iskierką w oczach każde dziecko szukało na widowni kochanej twarzy. A dziadkowie ze łzami w oczach, ze wzruszeniem chłonęli każdą strofę wiersza, zasłuchiwali się w melodię piosenek i nie żałowali oklasków tancerzom. Program szykowały Panie od choreografii i nauczycielki klas początkowych. Mamy nadzieję, że jeszcze długo Babcia i Dziadek będą wspominać popisy swoich wnucząt, bo na scenie byli absolutnie wszyscy uczniowie klas początkowych. Wśród widzów znajdowały się rodziny wielopokoleniowe. Jedną z nich jest rodzina Koszewskich. Helena Koszewska ukończyła naszą szkołę, obecnie w niej pracuje jako nauczycielka matematyki, jej dwaj synowie Gabriel i Juliusz byli naszymi uczniami, obecnie zaś już ich synowie uczą się w naszej szkole. Takich rodzin jest więcej. Mamy nadzieję, że niedługo nasze szkolne rodziny będą już czteropokoleniowe. Po zakończeniu części artystycznej dzieci zaprosiły swoich dziadków na wystawę Kiermasz Kaziukowy. Niejedna Babcia poznała swoje obrusy, serwety i serwetki dziergane i haftowane własnoręcznie i udostępnione wnukom, aby upiększały stoiska wystawy. Po obejrzeniu wystawy i oczywiście zrobieniu zakupów, bo tu można było nabyć własnoręcznie zrobione wyroby i przeróżne smakowite wypieki uczniów, nie zabrakło serc piernikowych, udaliśmy się do swoich klas. Tu na dziadków czekała herbata i poczęstunek. I przy tej herbatce popłynęły wspomnienia z lat szkolnych naszych seniorów. Przypomnieli nam dziadkowie wiersze i piosenki śpiewane przez nich w dzieciństwie. Uczniowie zaś zrewanżowali się deklamując wiersze i śpiewając piosenki kochanym dziadkom. Rozmowom nie było dość. Uczniowie i nasi dziadkowie jeszcze raz przekonali się, jak są sobie potrzebni, jak dużo ich łączy, jakie wspólne mają korzenie. Jest to prawdziwa Więź pokoleń. Żeganjąc się życzyliśmy sobie takich spotkań więcej i oczywiście mamy nadzieję na coroczne takie spotkania. I jesteśmy pewni, że Dziadków ziarno nie przepadło.
Nauczycielka klas początkowych Teresa Masalska
|
|